Ciekawy pomysł na zaręczyny
Mówi się: ilu ludzi, tyle pomysłów i coś w tym jest. Moim zdaniem zaręczyny, a przede wszystkim ich przebieg , to sprawa indywidualna, dopasowana to wyobrażeń przyszłej żony.
Dawniej zaręczyny były bardziej oficjalne, był to moment, w którym rodzice przyszłych małżonków poznawali się. Zgodnie z tradycja narzeczony prosił, o rękę ojca swojej wybranki. Nie ukrywam, że pewnie ten sposób przypadnie do gustu teściom. Oryginalnym pomysłem może się okazać flash mob. Nie trzeba umieć, tańczyć, ani śpiewać, wystarczy ciekawy pomysł i kilku ludzi chętnych do pomocy. Mała, spontaniczna scenka na pewno złapie za serce nie jedną kobietę. Romantyczną okazją, może również okazać się wspólny wyjazd, w góry, lub nad morze. Najlepiej do miejsca, które jest szczególne dla danego związku. Miło jest też odtworzyć pierwszą randkę. Spacer tą samą ulicą, lub ten sam film, a na końcu tej szczególnej randki oświadczyny, żadna kobieta nie odmówi. Idealnym pomysłem, może się również okazać ukrycie pierścionka w ciekawym miejscu. Jeśli narzeczona lubi czytać książki, warto podarować jej jedną i ukrytym w środku pierścionkiem, w taki sposób efekt zaskoczenia murowany. Zaręczyny również można połączyć z zabawą np. podarować ukochanej wielkie pudło opakowane jak prezent, gdy je otworzy w środku będzie następne mniejsze i tak do momentu, aż dojdzie do najmniejszego pudełeczka, w którym będzie ukryty pierścionek. Ważne jest również rozeznanie, czy partnerka woli zaręczyny, przy ludziach czy w samotności. Jeśli to pierwsze to warto zorganizować jakiś występ, lub też baner. Wyjść spośród ludzi, wyznać swojej kobiecie miłość, aż do śmierci i czekać, aż powie „tak”.
Tak więc ilu ludzi, tyle pomysłów, najważniejszym jest jednak, aby pamiętać, że chodzi tu o miłość, prawdziwą i szczerą, która ma przetrwać długie lata. Jeśli kobieta i mężczyzna czują, że to właśnie ten/ta jedyny, to nieważne jaka aura będzie towarzyszyła zaręczynom, na pewno będą one początkiem wspaniałego życia we dwoje.